gru 23 2003

Kłótnia ...


Komentarze: 2

Jestem w domu. Przygotowuję sie do spotkania z moim chłopakiem A.

Mój ojciec oczywiście pijany: - Przyjeżdża do Ciebie dzisiaj  A.?

Ja: - Tak, ale to my jedziemy.

On: - Gdzie? Znowu?!

Ja: - Do koleżanki na urodziny. (skłamałam ... nie chciałam znowu słyszeć na ile to on mi pozwala itd)

On: - aha...

 

Po 15 minutach ...

On: - Przyjeżdża do Ciebie dzisiaj A.?

Ja: - Już mówię po raz drugi, że tak. Jedziemy do koleżanki na urodziny.

On: - Aha.

 

Po 3 minutach....

On: - Kurwa!!!!!!!!!! a co nie mogę sie Ciebie spytać dwa razy!!!!!!!!!!!!!!!!!????????? Mogę sie spytać nawet 10 razy!!!!! Jestem Twoim ojcem!!!!!!!!!!! Jak chcesz zaraz to nigdzie nie pojdziesz!!!!!!!!!!!!!!!

Ja: - ...................................... (przy tym oczywiście drżenie rąk)

 

Czasami nie mam słów. Powiedziałam to narnolmalniej na świecie. Po tym oczywiście ON poszedł na piwo ... powiedział mamie że zaraz wróci. Wrócił po 3 godzinach ... ledwo trzymal sie na nogach ... jak zawsze ....

corkaalkoholika : :
efffka
23 grudnia 2003, 12:18
szkoda mi ciebie kochaniutka....
23 grudnia 2003, 11:19
nie wiem co napisać... to przykre. Zawsze jak czytam takie przykre rzeczy to zastanawiam się po co ja piszę bloga. Moje problemy przy twoich giną, ja właściwie nie mam problemów. Będę czytać twoje notki, wiesz... nie wiem jaka jesteś, ale wiem że jak bardzo będziesz chciała to sobie poradzisz, na pewno...

Dodaj komentarz